The Simpsons - S2E06 - Dead Putting Society, The Simpsons S02

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:02:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:03:Episode 7F08|Dead Putting Society00:00:16:NIE JESTEM 32-LETNIĽ KOBIETĽ.00:01:26:Zawraca mi głowę od tygodnia. Głupia trawa!|Chłopak powinien to zrobić.00:01:32:Homer, Bart pracuje nad swoim|szkolnym projektem naukowym.00:01:36:Słyszałe paniš, Homer.|Więc postaraj się kosić ciszej. Geniusz pracuje.00:01:44:Godzina pierwsza.|Cišgle tylko ziemniak.00:01:49:Hej, sšsiedzie.|Pan obdarzył nas pięknym dniem, prawda?00:01:53:Czeć, Flanders.00:01:54:- Prace na podwórku?|- Kto ci doniósł? Marge, piwo.00:01:58:Simpson, mam takie|rozpuszczalne granulki...00:02:02:...które pozbędš się tej|"krabiej trawy" w pół chwili.00:02:05:"Krabia trawa"?|O co ci chodzi? Gdzie?00:02:09:Tu, tu i jeszcze tam|jest spory połeć.00:02:13:"Krabia trawa" jest w porzšdku.|Tylko kiepsko się nazywa.00:02:17:Wszyscy by jš kochali, gdyby miała|licznš nazwę, jak "elfia trawa".00:02:22:- Może masz rację.|- Marge, gdzie ten Duff?00:02:25:Skończył się.|Nie chcesz soku owocowego?00:02:28:- Nie igraj ze mnš, kobieto.|- Nie mogłem nie usłyszeć.00:02:33:Mam zimne piwko w pokoju gocinnym,|jeli masz ochotę.00:02:38:No dobra, co mi tam.|Zasłużyłem na przerwę.00:02:43:O rany, tu jest pięknie!00:02:47:A tak, to twoja pierwsza wizyta|w naszym domostwie?00:02:51:Jestemy sšsiadami dopiero od jednego,|dwóch, trzech, czterech... Omiu lat.00:02:55:A oto mój cukiereczek.|Całuska!00:02:59:Hej, mój biszkopciku. Pomylałam, że możecie|być głodni, więc zrobiłam przekšski.00:03:05:- Czyż nie jest wspaniała?|- Pewnie, ale nie zapomniałe o czym?00:03:08:Twoje piwo. Może być z beczki?|Zmieniałem na wieżš w ostatnim tygodniu.00:03:17:- To dobry holenderski lager.|- Proszšcy nie może być wybredny.00:03:24:Tato, dzięki za pomoc przy moim|szkolnym projekcie naukowym.00:03:28:Cała przyjemnoć po mojej|stronie, koleżko.00:03:30:- Mam najlepszego ojca na wiecie.|- Nie mów tak. Wiesz, że to mnie zawstydza.00:03:36:Wiem.|Do zobaczyska.00:03:37:- Czasami dzieci mogš być próbš charakteru.|- Dobra, skończ z tym!00:03:42:Skończyć z czym?00:03:44:Pokazywaniem, że jestem nieudacznikiem.|Twoja rodzina jest lepsza niż moja rodzina.00:03:49:Twoje piwo jest bardziej zagraniczne niż moje.|Lubicie się ze swoim synem.00:03:54:Twoja żona ma lepszy tyłek niż moja.|Niedobrze się robi.00:03:59:Simpson, obawiam się, że muszę cię prosić o wyjcie.|Mam nadzieję, że to rozumiesz.00:04:04:Nie zostałbym tu nawet za pienišdze!00:04:09:Ostatni na drogę.00:04:16:Homey, przestań się wiercić.00:04:18:Przepraszam, Marge. Ale cišgle jestem|wkurzony na tego osła Flandersa.00:04:22:- Cholerny chwalipięta samochwała mędrek.|- Co takiego powiedział?00:04:27:Wyobrażasz sobie?|Powiedział, że... Powiedział...00:04:32:To raczej nie chodziło o to co|powiedział, ale jak to powiedział.00:04:35:- No, jak to powiedział?|- On....00:04:38:- Był rozgniewany?|-Nie.00:04:39:- Nieuprzejmy?|- Dobra, nie chodziło o to, jak to powiedział...00:04:42:...ale przekaz był wyrany.|Nasza rodzina jest do bani.00:04:47:Homer, jestem zawsze po twojej stronie,|ale muszę powiedzieć...00:04:50:...zawsze zachowywał się|jak idealny sšsiad.00:04:52:- Teraz jest już doskonały, tak?!|- Nie, nie jest doskonały, ale jest bardzo mi...00:04:57:Nie Marge, nie wycofuj się.|Masz rację.00:05:01:Jest doskonały.|Doskonały w każdym względzie.00:05:04:Przespaceruję się po okolicy, żeby się uspokoić.|Trochę się uniosłem.00:05:08:Ja nie jestem doskonały.|Jak Ned Flanders.00:05:21:Neddie, Wiercisz się.|O co chodzi?00:05:24:Okropnie się czuję. Czasami zapominam,|że nam powiodło się trochę lepiej niż Simpsonom.00:05:29:Zacišgnšłem go tutaj, wypił parę piw.|Nie można go winić za ten wybuch.00:05:34:A ja przeistoczyłem się w ryczšcš bestię.|Chyba oblałem test nadstawiania drugiego policzka.00:05:40:- Cóż Ned, to chyba nie ze mnš powiniene rozmawiać.|- Masz rację.00:05:49:- Halo, Wielebny Lovejoy?|- Nie, tu pani Lovejoy. Chwileczkę.00:05:55:Kochanie, kochanie obud się.00:05:57:- Chyba Ned Flanders ma jaki kryzys.|- Pewnie nadepnšł na robaka.00:06:05:Witaj, Ned.00:06:06:Pastorze, przepraszam, że przeszkadzam o tej porze,|ale dzisiaj wyrzuciłem człowieka z mojego domu.00:06:11:Czuję, że naruszyłem|Ewangelię Mateusza 19:19.00:06:14:- Co?|- "Miłuj bliniego swego."00:06:18:Ewangelia Mateusza 19:19,|tak, oczywicie.00:06:20:Cóż Ned, Dobra Księga mówi|łagodna odpowied uspokoiła gniew.00:06:25:/Łagodna odpowied.|Znakomity pomysł!/00:06:29:Bóg z Tobš, Wielebny.00:06:32:"Drogi sšsiedzie..."00:06:39:Flanders!00:06:41:Nie winię cię za twoje zdenerwowanie.00:06:43:Chciałem tylko dać ci ten list.|Już sobie idę.00:06:46:"Drogi sšsiedzie..."00:06:53:"Jeste moim bratem.|Kocham cię."00:07:00:"a jednak czuję wielki|smutek... w mojej piersi."00:07:10:"Piersi."|Czekajcie, czekajcie, jest tego więcej.00:07:13:To okropne. Otworzył sie przed wami,|a wy go wymiewacie.00:07:19:"Sšsiedzi na zawsze." O, nie!|"Ned Flanders."00:07:25:- Co za głupek.|- Tato, przeczytaj jeszcze raz kawałek o piersi...00:07:30:- Chwileczkę.|- Piersi.00:07:35:Bart!00:07:36:Chciałabym, żeby ta rodzina|była ze sobš tak blisko jak Flanders'owie.00:07:39:Dobra, spokojnie, masz rację.|Zróbmy co wspólnie.00:07:44:Co powiecie na partyjkę miniaturowego golfa,|a po niej zimny mleczny koktajl?00:07:50:- Super!|- Miałam zamiar umyć włosy.00:07:53:A ja uczę się na festynowy konkurs matematyczny.|Jeli wygram, dostanę nowiusieńki kštomierz (pro-tractor).00:07:58:Szkoda, że nie mieszkamy na farmie.|Chodmy, synu.00:08:06:Fore!00:08:15:Ale trafiłem w rodek...00:08:20:- To było tylko na próbę.|- Uderzaj tam gdzie spadła, Homer.00:08:39:Tam jest Homer Simpson. Cóż za wspaniała okazja,|żeby działaniem potwierdzić treć mojego listu.00:08:45:- Zrezygnuj Homciu, jest limit szeciu uderzeń.|- Wiem, wiem. Mogę zmiecić się w pięciu.00:08:51:No, maleńka, błagam,|błagam wpadnij. Proszę!00:09:01:- Witaj, Simpson, dobrze się bawisz?|- Flanders! Co ty tu robisz?00:09:05:Tylko gramy w minigolfa|z Toddem-mistrzem.00:09:07:- Czeć, Bart!|- Spadaj.00:09:09:Skoro znowu jestemy przyjaciółmi,|może zagramy w parach?00:09:12:- No dobra.|- wietnie...00:09:14:Ale będzie zabawa. Wyglšdałe,|jakby miał problem z tym dołkiem.00:09:17:Ten dołek jest nie do trafienia.|Sam Jack Nicklaus by tego nie zrobił.00:09:20:Jest trudny, panie Simpson.|Najlepsza taktyka to grać zachowawczo...00:09:24:Uderzać po ciance. Nie wpadnie,|Ale ustawi pan łatwe uderzenie.00:09:31:- Wpadł.|- wietny strzał Toddsie.00:09:34:Fart.00:09:36:Ostateczny wynik: Bart, 41.|Homer...00:09:40:Szeć plus szeć, plus szeć,|plus szeć, plus szeć...00:09:42:- Nieważne.|- Patrzcie!00:09:45:- "Pierwsza nagroda, 50 dolarów."|- "Darmowe balony dla wszystkich uczestników."00:09:50:Co, młody Barcie, mylisz wystartować?00:09:52:Tak, wystartuje i wygra.|Prawda, synu?00:09:56:To chyba możliwe.00:09:58:Podoba mi się ta pewnoć siebie. Ale nie naciskaj|chłopaka za mocno. Todd jest strasznie dobry.00:10:02:Tak? Mylę, że owoc moich lędwi może pokonać|owoc twoich kiedy tylko zechce.00:10:09:Chodmy, chłopcze.00:10:11:Ale tato, nigdy w życiu|nic nie wygrałem.00:10:14:Synu, powiem to ten jeden jedyny raz.|Przegrywanie jest złe.00:10:24:Zostań, zostań.|Dobry piesek.00:10:28:Głowa nisko.|Nie ty, mówię do chłopaka.00:10:32:Głowa nisko.|Podšżaj za uderzeniem.00:10:37:No dobra, nie zadziałało, tym razem podnie|głowę i nie podšżaj za uderzeniem.00:10:45:Co robisz! Ten kij jest dla ciebie tym|czym kij dla baseballisty...00:10:51:...czym skrzypce sš dla tego, no...|Gocia ze skrzypcami.00:10:56:- Nadaj mu imię.|- Co?00:10:58:- No dalej, nadaj mu imię.|- Pan Kij.00:11:01:Może postarasz się bardziej?00:11:03:- Daj mu żeńskie imię.|- Mama.00:11:06:Kij ma na imię Charlene.00:11:08:- Dlaczego?|- Po prostu ma.00:11:10:To zdjęcie twojego wroga,|Todda Flandersa.00:11:15:Każdego dnia patrz na|nie przez 15 minut...00:11:18:...skupiajšc się na tym,|jak bardzo go nienawidzisz...00:11:21:...i jak wspaniale będzie,|gdy ty i Charlene unicestwicie go.00:11:26:- Jaka Charlene?|- Już ja ci pokażę, jaka Charlene.00:11:28:Zacznij nienawidzić, już!00:11:37:Czeć, Bart.00:11:41:- Słyszałam jak nastawiasz Barta.|- I?00:11:45:Boję się, że trochę przesadzasz|z tym głupim turniejem.00:11:49:Ale Marge, to nasza szansa|wreszcie pokazać Flandersom.00:11:53:Na pewno, ale dlaczego|mielibymy to robić?00:11:56:Bo czasami możesz uszczęliwić siebie,|tylko sprawiajšc, że inni wygladajš głupio...00:12:00:...i mam już dosyć|uszczęliwiania tak innych.00:12:11:Czeć, Bart.|Co robisz?00:12:12:Lisa, jak nazywajš się w szachach|figury bez znaczenia?00:12:15:No, zablokowany goniec nie ma prawie wartoci,|ale tobie chodzi raczej o pionki.00:12:20:Włanie.|Ja jestem pionkiem.00:12:24:Wiem. To jedna z chwil,|kiedy jestem wdzięczna...00:12:26:...że tato prawie albo w ogóle nie interesuje się|niczym z tego co robię.00:12:29:Bart, mylę, że mogę ci pomóc.00:12:31:Podróż zaczniemy od biblioteki.00:12:34:- Czeć, Lisa.|- Witam, pani Norton.00:12:37:- Czeć, Lisa.|- Witaj, Ralph.00:12:39:- Czeć, Lisa.|- Witajcie bando.00:12:41:No dobra, Bart, to jest katalog.|Zobaczmy. "Golf."00:12:47:"Anegdoty, "Eisenhower i...",|"Humor, "Japońskie obsesje"...00:12:52:O, jest: Uderzanie.00:12:55:I na koniec najważniejsza ksišżka,|"Tao Te Ching" Lao-tzu.00:13:00:- Lisa, nie stać nas na to wszystko.|- Bart, tylko je pożyczamy...00:13:04:A... Rozumiem.00:13:07:Chcę żeby wyłšczył mylšcš|logicznie częć umysłu.00:13:10:Dobra.00:13:11:- Obejmij pustkę.|- Spoko.00:13:13... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shinnobi.opx.pl
  •