The.Iceman.2012.BRRip XViD juggs, The.Iceman.2012.BRRip XViD juggs
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:02:tłumaczenie: THEORACLE & WEASLEY5500:00:39:www.NapiProjekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:43:Panie Kuklinski.00:00:47:Czy żałuje pan tego,|co pan zrobił?00:01:54:Wiesz,|to nie jest zbyt uprzejme.00:01:57:Zapraszając dziewczynę na kawę,00:01:59:powinieneś mieć|coś do powiedzenia.00:02:01:Co takiego?|- Nie wiem.00:02:05:Jesteś jedynym,|który mnie o to pyta.00:02:12:Zatem, czym się zajmujesz?00:02:15:Robię dublaż do kreskówek Disneya.00:02:18:Niemożliwe!|Którą uwielbiasz?00:02:21:Kopciuszka.00:02:27:Naprawdę?00:02:28:Tak.00:02:31:A to co?00:02:33:Zło wcielone, na swój sposób.00:02:35:Nie wiem.00:02:37:Chciałem być macho.00:02:38:Jak to się wydarzyło?00:02:40:Przeszkada ci to?00:02:42:Ani trochę.00:02:46:Jesteś...|nawet ładniejsza od...00:02:51:Kogo?00:02:53:Nic.|- Zdaje się, że chciałeś coś powiedzieć?00:02:55:Em, ech...00:02:57:Chciałeś coś powiedzieć.|Prawda?00:02:58:E tam.00:03:02:Masz rodzinę, albo chociaż...?00:03:04:Owszem, siotra z bratem|chyba gdzieś tu są.00:03:09:Nie rozmawiasz z nimi?00:03:11:To nie jest tak.|Są kiepskimi rozmówcami.00:03:15:To chyba rodzinne.00:03:19:Większość ludzi, z którymi|gadam, nie ma nic do powiedzenia.00:03:22:Nie, niczego nie miałam|na myśli. Ja po prostu...00:03:26:stresuję się|przy nieznajomych.00:03:28:Nie ciebie miałem na myśli.00:03:30:Nie? No dobrze.00:03:36:Jesteś ładniejsza od|Natalii Wood.00:03:39:W ogóle nie jestem podobna.00:03:42:Dla mnie - jesteś.00:03:48:Na zdrowie.00:03:50:Myślałam, że wznoszenie toastu|samą wodą przynosi pecha.00:03:52:Nie wierzę w takie rzeczy.00:04:10:Jesteś zabawny.00:04:12:Mam nadzieję.00:04:17:Wybacz.|Moja ciotka zawsze się spóźnia.00:04:20:Nie musisz czekać.00:04:22:Nie mam nic przeciwko.00:04:25:Mile spędziliśmy czas.00:04:27:Cieszę się, że nalegałeś.00:04:32:Mogę zadzwonić|do ciebie jeszcze raz?00:04:33:Oczywiście.|Byłoby świetnie.00:04:35:O, już jest.00:04:46:Dobranoc.00:05:15:Jesteś Earl, tak?00:05:17:Czym się zajmujesz?00:05:19:Jestem biznesmenem.00:05:21:Zapytaj Terry'ego.|On wie.00:05:23:Tia. Rozwozi, kurwa, pieluchy.00:05:26:A ty?00:05:27:To Richie,|kręcimy pornosy.00:05:29:Ano, robimy dublaż.00:05:31:Dobra Terry, to który z was|spotyka się z tą dzewuchą Deborah?00:05:35:Pewnie Richie.00:05:37:Czyżby?|Owszem, skąd ją znasz?00:05:38:Kumpel Danny|z nią chodził.00:05:40:Dziewczyna zwlekała|niemal miesiąc,00:05:42:by powiedzieć mu, że|nie dupczy się przed ślubem.00:05:44:Hej, Earl, trochę szacunku|może?00:05:48:Mówisz o jego|przyszłej żonie.00:05:49:Chyba jest za bardzo|zdesperowany.00:05:51:Ooch.00:05:55:No, pewnie tak.00:05:58:Ale, dla chcącego...00:06:04:Och! Nieźle, Richie.00:06:06:... nic trudnego,|kolego.00:06:09:Dobry strzał, Richie.|- Jezu.00:06:13:Pięknie.|- Łał.00:06:15:Dla chcącego|nic trudnego.00:06:17:Nie wierzę, stary.|- Dobra robota.00:06:22:Hej, co ty, kurwa, odpierdalasz?00:06:24:Nie no, co to ma być, facet?. Wyluzujcie.|- Że co?00:06:25:Ten dupek was zagina,|więc odciągam mu przynętę.00:06:28:Spokojnie, Earl, oddaj to,|co wisisz.00:06:33:Mowy nie ma, nic wam|nie zapłacę.00:06:35:Połóż piendziądze|na stole.00:06:39:Dawaj kasę|na stół.00:06:44:Zaufaj mi.00:06:46:Bierzcie swoją forsę.|- Dobra, idź już.00:06:48:Spadaj do wytwórni|strzepać gruchę z kolesiami.00:06:51:Ja tej nocy podupczę się|z prawdziwą kobietą.00:06:52:Łał.00:06:54:I powodzenia z nią|w łóżku.00:06:58:Przejdź się gdzieś.|To nie jest tego warte, Rich.00:07:01:Pewnie, Richie,|nie przejmuj się tym.00:07:16:Nie warto.00:07:20:Dobra,|ułóż bile.00:07:44:Ach!00:08:16:Dr. Hunter|proszony na porodówkę.00:08:19:Dr. Hunter proszony na porodówkę.00:08:22:Pan Kuklinski?|Tak.00:08:24:Pańska żona i córka odzyskują siły.|Czują się dobrze.00:08:27:Dziękuję, naprawdę.|Mogę się z nimi widzieć?00:08:31:Proszę za mną.|- Dobrze.00:08:36:Leżą tu.00:08:41:Och, łał.|- Na razie sobie śpią.00:08:53:Gratulacje,|jest pan ojcem.00:09:23:Tak?|- Richie.00:09:25:Co się z tobą, kurwa,|dzieje? Jesteś tam?00:09:28:Wciąż jesteśmy|siedem kartonów w tył.00:09:29:Dzwonili do mnie|już dwa razy.00:09:31:Pewnie już do ciebie|jadą.00:09:34:Może powinniśmy im nakopać,|coś im się pomyliło?00:09:36:Roy Demeo jest z nimi.|To jakiś wariat.00:09:38:Wracaj do domu. Zaufaj mi.|- Dobra.00:09:40:Odłóż słuchawkę|i zbieraj się. Słyszysz, Richie?00:09:42:Tak jest.00:09:53:Jak on się zwie?00:09:55:Dino Lapron.00:09:57:Lapron?00:09:59:Pewnie będzie mi wmawiał,|że popierdoliłem terminy.00:10:01:A jest tak?00:10:03:Co masz na myśli?00:10:04:Tak czy nie?|A więc?00:10:05:Nie.00:10:07:To ty jesteś Lapron?00:10:09:Przepraszam?|Czy to ty jesteś Dino Lapron?00:10:10:To nie on, Roy.00:10:12:Gdzie jest Dino Lapron?|- Tu go nie ma.00:10:14:Otwieraj drzwi.|- Tam nikogo nie ma.00:10:16:Tylko je otwórz.00:10:18:Chodźcie,|i ty też.00:10:35:Były ostatnio jakieś dobre filmy?|- Szczerze mówiąc, nie oglądam ich.00:10:40:Nie zajmuję się|pornosami,00:10:41:ale muszę wiedzieć,|co daję moim klientom.00:10:44:Co dla nas masz?00:10:46:Dino umawiał się z wami|na 28-go, wiesz?00:10:48:To nie nasza wina, że zmieniacie|termin w ostatniej chwili.00:10:51:Ty, co to za pierdolenie?00:10:53:Nie o to cię pytałem.00:10:55:Brakuje nam|siedmiu kartonów.00:10:58:Siedmiu? Musimy nastawić maszyny,|by mogły być na chodzie cały tydzień.00:11:00:Jeśli ktoś by|nam powiedział,00:11:02:że zamówienie trzeba|zrobić wcześniej, to...00:11:08:Podoba ci się to? Co?00:11:10:Masz coś|mi do powiedzenia,00:11:11:to mów to, kurwa,|w twarz.00:11:13:Chcesz nas wyruchać|i próbujesz zgrywać twardziela?00:11:15:Jeśli wezmę nockę,|będziecie mieć to na jutro.00:11:17:Spójrz na mnie,|głupia kurwo.00:11:19:Powiedz prawdę.00:11:21:Wykończmy szmatę.|Jebać Laprona.00:11:23:Odłóż broń.00:11:27:Nic nie zjebałem. A ciebie zapierdolę.|- Wyluzuj.00:11:29:Dostaniesz, kurwa,|po ryju.00:11:31:Jak się zwiesz?00:11:33:Richie Kuklinski.00:11:35:Wiesz kim jestem?|- Mm-hm.00:11:39:Więc skoro tu przychodzę,|to muszę mieć dobry powód.00:11:42:Wcale nie zaprzeczam,00:11:44:ale termin był na...00:11:52:Jeśli chcesz użalać się|nad życiem,00:11:54:to na pewno nie|przy mnie.00:11:57:Ma być to zrobione|na jutro? Jasne?00:12:03:Dobrze więc.00:12:05:Spadamy stąd.00:12:45:Ej ty.00:12:49:Znajdziesz nas|w Gemini Lounge.00:12:51:We Flatlands,|przy alei.00:12:53:Przywiozę je|wam jutro.00:12:56:Nie w tym rzecz.|Roy chce cię widzieć.00:13:02:Bądź tam.00:13:53:Pij.|Wszystko dobrze.00:14:00:Ciekawe, o czym tam|mamusia czytała?00:14:03:Cztery pokoje.00:14:05:Rozmawiacie sobie?00:14:08:Tak, chyba to lubi.00:14:09:Więc nie przeszkadzaj sobie.|- Nie obudziłem cię?00:14:11:Nie, muszę|ją nakarmić.00:14:14:Heh?00:14:15:Och.00:14:17:No, to o czym sobie|gawędziliście?00:14:21:Mówi, że chciałaby|zamieszkać gdzie indziej.00:14:24:Chce czteropokojowy domek|w Dumont.00:14:26:Cóż, nasza córeczka|ma dobry gust.00:14:31:Właśnie wróciłeś?|- Tak, niedawno.00:14:35:Hm. Jest tak późno.00:14:39:Jak minął dzień?00:14:41:Nieźle.|Co stało ci się w rękę?00:14:43:Ech, jakiś palant porozrzucał|puszki po taśmie00:14:46:i omal nie potknąłem|się na twarz.00:14:49:No, to co tu piszą?00:14:55:Och, to tylko dom|wiceprezydenta Nixona.00:14:58:Wystawił go na giełdę.00:15:00:Chcesz to oglądać?00:15:01:Pewnie.00:15:03:Czemu się śmiejesz?00:15:06:Gdybyśmy mogli pozwolić sobie na mieszkanie|w Hoboken, to byłabym uradowana, Richie.00:15:10:Nie byłabyś.00:15:12:Myślisz, że jestem|rozpieszczonym bahorem.00:15:14:Nie. Lubisz, gdy|troszczy się o ciebie.00:15:16:To nic złego.00:15:19:Lubię, gdy troszczysz się|o mnie.00:15:43:Dziękuję.00:16:03:Facet z wytwórni|już idzie.00:16:05:Mam go przyprowadzić?00:16:08:Nie.|Niech zaczeka.00:16:10:Wejdź.|Siadaj, musimy porozmawiać.00:16:15:Dobrze.|O co chodzi?00:16:21:Ty naprawdę chcesz mieć wąsy?00:16:23:Czemu nie, nie podoba|ci się to?00:16:25:Nie, po prostu wydaje mi się,|że tobie nie pasują.00:16:30:Posłuchaj mnie.00:16:32:Dochodzą mnie słuchy|z miasta,00:16:35:że znów posługuesz się|moim nazwiskiem, Josh.00:16:37:Nie, ja...00:16:39:Nie, niezupełnie.|- Niezupełnie?00:16:42:Zrobiłem tak tylko|przy Westies.00:16:44:Nie chciałem dobijać|targu wiedząc,00:16:46:że myślą o mnie, że jestem|nikim, Roy.00:16:47:Nie chcę przedstawiać się jako Rosenthal.|To takie żydowskie.00:16:50:Nie szanujesz siebie na tyle,|że nie używasz swego nazwiska?00:16:54:To właśnie to sprawia,|że jesteś słaby.00:16:56:Posłuchaj mnie. Zarówno ty,|jak i ja, mamy wspólną historię.00:17:00:To dla mnie ma znaczenie.00:17:02:Dla mnie też.00:17:04:Doprawdy?00:17:05:To się już więcej|nie powtórzy.00:17:10:To dobrze. Teraz chodźmy zobaczyć|co to za typ. Idziemy.00:17:13:Zabierzemy go na przejażdżkę.00:17:21:Kulinski? Kolinsky?|- Josh, tu się zatrzymaj.00:17:29:Czyli... Kulinksi?|Kolinsky?00:17:32:To jak się to mówi?00:17:34:Kuklinski.00:17:36:Kuklinski? Z... "K"?|Albo...00:17:38:"C", czy jednak "K"?|- "K."00:17:40:"Ski". " Kończy się na "ski", jak|polskie nazwiska, co nie? Jesteś Polakiem?00:17:43:Tak.|- Doprawdy?00:17:45:Odsuń się.|Spadaj.00:17:47:Masz pan jakieś drobne?00:17:48:Wynoś się.|Wyjazd!00:17:50:Stanie ci się coś,|jak dasz mi parę groszy?00:17:51:Ty śmieciu!00:17:54:Scicoli, masz.|Idź i mu daj.00:17:57:Daj mu.|- Że co?00:17:59:Facet nie wytrzyma nawet|godziny w taką pogodę.00:18:01:To jakiś ćpun.|- Miej trochę serca. Są święta.00:18:04:Daj spokój, Roy, dlaczego|mam marznąć przez jebanego brudasa?00:18:08:Masz, daj mu trochę.|- No d...
[ Pobierz całość w formacie PDF ]