The Broken Hearts Club [2000] [napisy pl], Pobrane

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:13:'tymczasem' rzeczownik. Alarm czerwony wród przyjaciół00:00:17:dajšcy sygnał, żeby natychmiast zwrócić uwagę| na przechodzšcego nieznajomego (zwykle atrakcyjnego)00:00:23:Ta Cameron Diaz jest zajebista.| Widziałe już nowe F-150?00:00:27:Chłopie, wielki jest.00:00:28:Mylę, że po meczu Lakers'ów, wpadnę do "Dublina",| wychylę parę browarów.00:00:32:Odpada stary.| W poniedziałki w ogóle nie biorš tam cipki.00:00:35:Wieczory w tygodniu sš tam o dupę rozbić.| A wiecie ludzie, że przehandlowali Saxona?00:00:38:Do dupy!| No to będzie teraz gówno nie obrona.00:00:40:Amen, kochana.00:00:43:Co, co? Co ja takiego powiedziałem?| O co chodzi?00:00:45:Benji, nie ma w Ameryce ani jednego hetero,| który by się zwracał 'dziewczyno' do kogokolwiek innego niż swojej dziewczyny.00:00:50:No wiem, ale taki byłem ostry jak to mówiłem.00:00:52:Dobra, nie ważne, że przegrałem.| Nienawidzę gier. Gdzie rachunek?00:00:55:Mylę, że powiniene być dumny, że przegrałe.00:00:57:W ogóle mylę, że całe to ćwiczenie jest bezwstydnym,| demoralizujšcym przypadkiem samo wyszydzenia.00:01:01:I to mówi goć, który wyjechał nam| z: "W poniedziałki w ogóle nie biorš tam cipki".00:01:04:To co innego..|Zgadzam się.00:01:06:Gdyby Larry Kramer wiedział, że w Ameryce geje tak spędzajš czas,| to nie byłby zachwycony.00:01:10:Larry Kramer może mi obcišgnšć, okay?| Bo to dobra zabawa.00:01:12:To było 5min. i 32 sekundy.| Rekord grupy.00:01:16:TYMCZASEM...|Wczeniej mówiłem, że...00:01:18:Czy mógłbym prosić podwójnš kawę sterydowš?00:01:21:Nic nie poradzę - mam wira| na punkcie 'króliczków z siłowni'.00:01:24:Tak Benji,| twój przypadek jest beznadziejny.00:01:26:Nienawidzę tego miasta!| Wszyscy wyglšdajš tu lepiej niż ja.00:01:28:Rozchmurz się Jan,| w przyszłym roku przyjmę cię do klubu.00:01:31:Mówię poważnie!| Spierdalaj!00:01:33:To od naszej trójki.00:01:37:Oh, i opakowałe to w swoje spodnie!00:01:40:Zabawne.|Naprawdę bardzo zabawne.00:01:46:"Miłoci, oto jestem!"00:01:48:Tak, to taki żart.00:01:49:Wiesz, że jeste jedynym z nas,| który nigdy nie narzeka na brak faceta.00:01:53:Tak, że niektóre osoby mniej znajšce| prawdziwego Dennisa..00:01:56:..mogš odczytać ten brak chęci do łšczenia się w pary| jako mechanizm obronny00:02:02:...mur... I w tym przypadku ten teks posłuży ci| do przezwyciężenia emocjonalnego bloku00:02:07:i otwarcia się na możliwoć stworzenia zwišzku.00:02:11:Okay, zrozumiałem aluzję.| Po prostu stańcie razem.00:02:14:Nie chcę zdjęcia,| wyglšdam okropnie.00:02:16:Naprawdę.00:02:17:Czekajcie.| Patrzcie, to wyglšda niele.00:02:20:Okay.|Dobra, tam jest dobre wiatło.00:02:22:Idcie, już.00:02:28:W porzšdku.00:02:32:TYMCZASEM!00:02:37:Wielu ludzi pytało mnie, kiedy dowiedziałem się,| że jestem gejem.00:02:40:Tak naprawdę, to nie wiem.| Nie pamiętam.00:02:43:Pamiętam jednak, przypominam sobie moment| kiedy zdałem sobie sprawę, że to nie problem.00:02:49:Wtedy, gdy poznałem tych goci.| Moich przyjaciół.00:03:14:LIGA ZŁAMANYCH SERC00:03:19:Muszę jeszcze kupić prezent "dla domu"| dla mojej siostry i klubowiczki.00:03:23:Ona jest dziewczynš twojej siostry od pięciu lat.| Nie sšdzisz, że powinnicie się dogadać?00:03:33:Tymczasem..|Nie patrz teraz. Zaraz za mnš.00:03:35:Chyba cię zabiję!00:03:37:Zachowujesz się, jakby nie wiedział,| że go obczajasz.00:03:40:Nawet by nie wiedział, że jestem ciotš| gdyby Cię tu ze mnš nie było.| Koszyk pełen sprzętu kuchennego...00:03:44:Na jakim ty wiecie żyjesz?| W całym tym sklepie nie ma jednej osoby,| która by cię nie rozpoznała w sekundę.00:03:49:Tak sobie to tłumacz.| Nie wierzysz mi?00:03:53:Okay.|Przepraszam, proszę pani.00:03:55:Przepraszam, czy mogła by pani podejć tu na chwileczkę.00:03:57:Ten goć. Nigdy w życiu go pani nie widziała, prawda?00:04:01:Niech mi pani powie:| ciota \ nie ciota.00:04:03:Muszę powiedzieć, że ciota jak się patrzy.00:04:05:- Po pierwsze Larry, chciałbym powiedzieć...|- Lawrence.00:04:09:- Pamiętasz, że mam na tym punkcie wira.|- Racja.00:04:11:Tak czy inaczej, Lawrence..00:04:13:Ostatnie dwa tygodnie naszych spotkań...00:04:19:były jednymi z najlepszych chwil| w mojej randkowej karierze.00:04:22:mialimy się, uczylimy się,| kroczylimy w pełnym blasku uczuć.00:04:27:Ale jednak czuję..00:04:30:że co nie gra.00:04:33:Jak mylisz kochanie?00:04:35:Nie jestem pewna.00:04:37:Załóż ręce.00:04:40:- O Jezuku! Tak..|Ciotuchna, nie ma co.00:04:43:Nie chodzi o ciebie, okay.| To moja wina.00:04:45:To ja jestem niepasujšcym fragmentem układanki.00:04:48:A chcesz wiedzieć dlaczego?00:04:50:Bo głęboko w rodku...00:04:57:...jestem samotny.00:05:00:Czy ty czytasz z ręki?00:05:02:Co?|Nie.00:05:05:Czytasz!00:05:07:- Ty normalnie czytasz scenariusz.|- To tylko kilka notatek.00:05:09:Chciałem się tylko upewnić, że powiem to, co trzeba.| Dajże ty kurwa żyć!00:05:12:W blasku uczuć?!|Ty nawet nie wiesz, co to w ogóle znaczy.00:05:17:Co?00:05:18:[Mam APB] mężczyzna, rasa kaukaska, szatyn, bršzowe oczy,| 60 funtów, 5 stóp 11 cali.00:05:22:Podejrzany jest nieuzbrojony i ma wyrane cechy| mężczyzny o orientacji homoseksualnej.00:05:26:Ja bym cię tak okrelił.00:05:30:Wiesz co, ty jeste gorszy| niż wszystkie mięniaki razem wzięte.00:05:33:Oni przynajmniej nie zakładajš,| że chcš z kim wejć w zwišzek.00:05:36:- Ja nigdy nie mówiłem, że chcę zwišzku.|- No to czego chciałe?00:05:40:Czego na chwilę.00:05:41:Płócienne, sportowe marynarki sš na chwilę.| Strój kšpielowy jest na chwilę.00:05:45:Pierdolenie kogo nie jest na chwilę.00:05:47:Okay.|I jeli już o tym mowa..00:05:50:jeli w miecie zacznš kršżyć plotki| na temat twoich skłonnoci seksualnych..00:05:54:to będziesz wiedział kto je rozpuszcza.00:05:56:Miłego wieczoru,| Panie Pasywny!00:06:00:Gówno prawda!00:06:32:Dlaczego ty ich tu przyprowadzasz, bałwanie?00:06:34:- Nie jestem w nastroju do jednej z twoich tyrad.|- Wiesz co, jako osoba w stałym zwišzku..00:06:38:powiem ci, że to co robisz jest chore.00:06:41:Dobra, dobra.|- Po pierwsze, pracujesz tu-to w złym gucie.00:06:44:Po drugie, jak już z kim zrywasz,| to miej przynajmniej godnoć zapewnić im lepsze owietlenie.00:06:49:Słyszałem!|Oh, rekordowy czas, Casanovo.00:06:52:Możesz zaczšć swojš zmianę wczeniej.00:06:55:Roberto, czym ty to kroisz?| Piłš łańcuchowš?00:06:57:To jest brushetta.| Trzeba cieniutko kroić te pomidory.00:07:01:Jack, Jack, Jack!| To jest Javier. Roberto to jego brat.00:07:04:Jak będzie dobrze kroił te pomidory,| to mogę mu nawet mówić Phyllis jeli zechce.00:07:07:Jako osoba w stałym zwišzku, nie widzę sposobu| w jaki uda ci się znaleć szczęcie, jeli się nie poprawisz.00:07:13:Czy istnieje zdanie, którego nie zaczynasz od:| "jako osoba w stałym zwišzku"?00:07:17:To wiadczy o moim autorytecie| w sprawach sercowych.00:07:19:- To wiadczy o szaleństwie twojego faceta.|- Czeć chłopcy!00:07:23:- Dzięki Bogu!|- Spóniłe się.00:07:24:Przepraszam ale w końcu| to moje urodziny.00:07:26:'Przepraszam' nie nakarmi buldoga.| Do roboty!00:07:30:Widziałem twojš ofiarę na krawężniku.| Brawo..00:07:32:Po raz ostatni użyłem do zerwania monologu z przesłuchania.00:07:35:Będziesz na przyjęciu, Jack?00:07:36:Nie, zawinšłem te 100 kawałków cantaloupe| w prosciutto, żeby im było cieplej.00:07:40:Nie wierzę, Jack!00:07:42:Nie mogłem ci pozwolić na urodziny| bez podarowania ci przynajmniej odrobiny..00:07:45:mojego wysmakowanego gustu i talentu| i dodatkowo.. zobacz, co ja tu mam!00:07:50:Złamane Serca z Jersey!| B ędę zapisywał zainteresowanych przez całš noc.00:07:54:Proszę, błagam cię.| W tym roku bez drużyny softballowej.00:07:57:W tym roku bez drużyny softballowej!|W tym roku bez drużyny softballowej!00:07:59:Czy ty zwariował?| Czy ty sobie zdajesz sprawę, jaki to marketing dla restauracji?00:08:02:Napewno nie jest aż taki dobry.| W zeszłym roku przegralimy wszystkie mecze.00:08:06:A dwie z tych drużyn miały| tylko po czterech zawodników.00:08:08:Hej! Nikt was nie zmusza do grania.| Pamiętajcie tylko, kto wam opłaca rachunki.00:08:18:Lesli, Królowo Suczogrodu,| twoi poddani przybyli by zabrać cię do ojczyzny.00:08:22:Dobry wieczór, Patrick.| To twój brat!00:08:25:Już idę!00:08:28:O co chodzi z tymi wieczkami u lesbijek?00:08:30:Patrick, włanie wróciłam z biura| i naprawdę nie jestem w nastroju na twoje pieprzenie.00:08:37:To jaki masz prezent?00:08:39:To prezent dla domu.| Dla Anne.00:08:41:Spóniłe się 2 miesišce.00:08:44:Wyglšda jak ekspres do kawy.00:08:46:No to możesz się zamknšć, bo to ma być niespodzianka.00:08:49:Ale my już mamy ekspres do kawy.00:08:51:Widziałem wasz stary ekspres.| Ten jest o wiele lepszy.00:08:54:Ale my się pozbylimy tego starego, nie mówiła ci?| Mamy nowy webb 3000.00:08:58:Macie już webb 3000?00:09:00:Nie martw się słonko,| już nie po raz pierwszy zwróci jeden z twoich prezentów.00:09:07:Aaa.. Anne mówiła mi, że jeste zazdrosna o jej wibrator.00:09:12:- Jak wyglšdam?|- Wspaniale! Gdzie Hansel i Gretel?00:09:15:Sprytnie.00:09:16:- Na pewno nie chcesz ić?|- Nie, dziękuję.00:09:18:To ma być mieszana impreza.00:09:20:Jak to powiedział ostatnim razem, było 60 facetów,|3 kobiety i papuga.00:09:23:I papuga była ciekawsza niż te kobiety.00:09:27:Ta papuga znała słowa do| "Material girl".00:09:29:Pozwolisz?00:09:42:Musisz to robić tutaj?| Jestemy dwie przecznice od domu.00:09:46:Przyjęcia mnie stresujš.| Odprężam się.00:09:49:To możesz się relaksować w legalny sposób?| A jak nas zatrzymajš?00:09:53:- No i co nam zrobi policja?|- Na przykład zaaresztuje.00:09:58:Jak nie wrócimy| razem do domu to zrozumiesz.00:10:01:- Wiesz co, nie róbmy tego.|- Czego nie róbmy?00... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • shinnobi.opx.pl
  •